Zima za oknem
Założyłam bloga, dodaję pierwszy post, więc od teraz jestem blogerką? Hm... nie było zbyt trudno. Korzystając z magicznej atmosfery za oknem wyciągnęłam mojego brata sprzed komputera i wzięłam go na spacer. Oczywiście to zagranie nie było bezinteresowne z mojej strony, bo wzięłam ze sobą swoją tajną broń, czyli aparat z nadzieją na wesołe, dziecięce kadry. Kuba, bo tak ma na imię, nie był zachwycony tym faktem ale pozwoliłam mu się bawić a ja robiłam zdjęcia.
taki piękny widok mam za oknem :) |
Komentarze
Prześlij komentarz