Magda i Dolar czyli sesja z koniem część I
Dzień dobry! Mam sporo zdjęć z tej sesji, więc postanowiłam,że podzielę ją na dwie części. W pierwszej (czyli tej :D ) zamieszczę zdjęcia z Dolarem a w drugiej będzie sama Magda. Była to dla mnie dość wyjątkowa sesja, ponieważ zawsze marzyłam o tym,żeby zrobić zdjęcia modelce z koniem, kiedy dowiedziałam się,że Dolar jest białym koniem - byłam jeszcze bardziej ucieszona! To chyba jakaś mania z dzieciństwa na punkcie białych koni :)
Z Magdą od dawna umawiałyśmy się na zdjęcia ale byłam w trakcie matur albo pogoda była niesprzyjająca i dopiero niedawno udało nam się spotkać. Postanowiłyśmy,że będziemy działać o wschodzie słońca (to była dla mnie kolejna nowość) Nie wiedziałam zbytnio jaka będzie pogoda, więc przygotowałam się na każdą ewentualność. Pierwszy problem jaki nas napotkał na drodze przygotowań to SUKIENKA. Miało być wyjątkowo i bajecznie a raczej ciężko znaleźć u siebie, bądź w szafach znajomych balową kreację. Wybrałam się więc do wypożyczalni sukien KARMEN w Szubinie i udało się! Właścicielka wypożyczalni znalazła coś idealnie pasującego do naszej wizji (a nawet przekroczyła nasze oczekiwania :) ) Kolejnym krokiem było odwiedzenie sklepu Puur&Apart w celu wypożyczenia lampionów, których więcej zobaczycie w drugiej części posta. Na miejscu sesji, czyli w stadninie koni w Turzynie spotkaliśmy się około 4 nad ranem. Magda miała już wykąpanego konia i niemalże od razu przeszłyśmy do robienia makijażu. Kiedy znaleźliśmy się nad pięknym stawem Dolar poczuł soczystą trawę, od której nie mógł się oderwać. Na szczęście różnymi sposobami udawało nam się go odciągnąć na moment i zrobić trochę zdjęć. Sesja trwała kilka godzin, a wschód słońca okazał się najlepszą porą na jej wykonanie.
Z Magdą od dawna umawiałyśmy się na zdjęcia ale byłam w trakcie matur albo pogoda była niesprzyjająca i dopiero niedawno udało nam się spotkać. Postanowiłyśmy,że będziemy działać o wschodzie słońca (to była dla mnie kolejna nowość) Nie wiedziałam zbytnio jaka będzie pogoda, więc przygotowałam się na każdą ewentualność. Pierwszy problem jaki nas napotkał na drodze przygotowań to SUKIENKA. Miało być wyjątkowo i bajecznie a raczej ciężko znaleźć u siebie, bądź w szafach znajomych balową kreację. Wybrałam się więc do wypożyczalni sukien KARMEN w Szubinie i udało się! Właścicielka wypożyczalni znalazła coś idealnie pasującego do naszej wizji (a nawet przekroczyła nasze oczekiwania :) ) Kolejnym krokiem było odwiedzenie sklepu Puur&Apart w celu wypożyczenia lampionów, których więcej zobaczycie w drugiej części posta. Na miejscu sesji, czyli w stadninie koni w Turzynie spotkaliśmy się około 4 nad ranem. Magda miała już wykąpanego konia i niemalże od razu przeszłyśmy do robienia makijażu. Kiedy znaleźliśmy się nad pięknym stawem Dolar poczuł soczystą trawę, od której nie mógł się oderwać. Na szczęście różnymi sposobami udawało nam się go odciągnąć na moment i zrobić trochę zdjęć. Sesja trwała kilka godzin, a wschód słońca okazał się najlepszą porą na jej wykonanie.
Komentarze
Prześlij komentarz