Martyna S.
Jest, jest! Najnowsza sesja już może ujrzeć światło dzienne! Przed moim obiektywem Martyna...a znamy się z instagrama :D Od jakiegoś czasu wzajemnie się obserwowałyśmy aż nagle udało nam się spotkać i co najlepsze, nie wystarczyło czasu,żeby się "nagadać" :)
Plan na miejsce sesji był zupełnie inny ale chyba spontaniczne decyzje są jednak najlepsze, a szczególnie wtedy, kiedy natura sama nam podpowiada... i rzuca piękne cienie na drzwi - aż żal było nie skorzystać :)
Komentarze
Prześlij komentarz